W 1998 roku niejaki Andrew Wakefield opublikował w jednym z pism medycznych informacje, że wg jego badań istnieje związek między szczepieniami, a autyzmem u dzieci. Informacja ta bardzo szybko znalazła swoich zwolenników i została rozpowszechniona. Niestety dużo rodziców poszło w ślady nowych doniesień.
Od czasu publikacji doniesień (bo trudno nazwać je badaniami), obserwowano 1000000 dzieci i nie zauważono żadnego związku.
Mam nadzieje, że dzięki internetowi te różne "genialne" doniesienia wyginą śmiercią naturalną. Niestety, ale w tym przypadku "moda" może przynieść dużo szkody.